Powoli zaczynałam już tracić nadzieję, że kiedykolwiek wyjadę do stanów.. Wciągnęło mnie monotonne życie i zapomniałam, że aby osiągnąć swój cel, trzeba do niego dążyć!
Kiedy usłyszałam "Gratuluję, zdała pani egzamin praktyczny" (prawko), uświadomiłam sobie, że czas działać! Szybko wystukałam maila do mojej konsultantki z agencji i zapytałam czy możemy kontynuować to, co rozpoczęłam wiele miesięcy wcześniej. W ciągu 48 godzin sprawdziłam i uzupełniłam aplikację- trochę się przez ten czas pozmieniało, agencja sprawdziła moje referencje i zostałam Au Pair ;) Mój profil w pełnej gotowości czeka na tą jedyną, pasującą do mnie rodzinkę, z którą spędzę niesamowity rok pełen wspaniałych przygód!
Ku mojemu wielkiemu szokowi parę godzin po powstaniu profilu, pojawiła się na nim pierwsza host family! Nie zdążyłam nawet stworzyć filmiku, więc byłam naprawdę zaskoczona. Co prawdą rodzinka nie okazała się "perfect", ale dodało mi to skrzydeł i utwierdziło w przekonaniu, że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem!
A jaki jest plan?
Właściwie to planem jest brak planu :D
Jedyne, co postanowiłam, to to, że chcę wyjechać w sierpniu 2017 roku i przy swoim wyborze nie zamierzam kierować się niczym poza sercem! Jeśli rodzinka sprawi, że poczuję, że to właśnie ta, lokalizacja nie będzie miała dla mnie znaczenia.
Oczywiście, że chciałabym mieć starsze dzieciaki, samochód do własnej dyspozycji i wszystkie weekendy off, ale myślę, że nie ma ideałów. Szukam takich ludzi, z którymi będę się dobrze dogadywać. Jeśli poczuję się jak członek ich rodziny, praca z dzieciakami będzie przyjemnością, jak spędzanie czasu z młodszą siostrą, a oni z pewnością będą starali się wspierać mnie w zaspakajaniu mojej podróżniczej ciekawości USA ;)
Trzymajcie kciuki za kolejne matche!!!
Z wielkim uśmiechem na buzi,
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz