środa, 7 czerwca 2017

NIE TAKA WIZA STRASZNA JAK JĄ MALUJĄ!

Postanowiłam się podzielić swoimi odczuciami dotyczącymi zdobywania wizy (której jeszcze nie mam :D). Szukając informacji w internecie i słysząc co-nieco na ten temat od znajomych, byłam przerażona! Wyglądało na to, że czekają mnie długie godziny spędzone na mozolnym wypełnianiu sterty papierów..

Jak się okazało wcale nie było tak źle :)

1. Po przesłaniu wszystkich papierów i wpłaceniu opłaty programowej, dostałam od agencji dokumenty i instrukcje dotyczące składania wniosku o wizę. Wszystko było opisane krok po kroku, pytanie po pytaniu, więc właściwie nie miałam wątpliwości co i jak wypełnić

2. Strona na której wypełniałam wniosek i odpowiadałam na pytania jest po angielsku, ale można zaznaczyć polskie tłumaczenie, więc jeśli ktoś obawia się, że czegoś nie zrozumie- nie ma czego się bać!

3. Pytania faktycznie są troszkę dziwne i zbyt szczegółowe (np. czy jestem terrorystką, czy kiedykolwiek handlowałam ludźmi, czy w ciągu ostatnich 10 lat zajmowałam się prostytucją) Jednak byłam przygotowana na kilka godzin męczarni, a okazało się, że wszystko można załatwić w godzinę!

4. Po przebrnięciu przez część pierwszą, trzeba założyć profil na stronie http://www.ustraveldocs.com/pl_pl/  i umówić się na rozmowę z konsulem. Wszystko (tak jak poprzednio) miałam opisane w instrukcji od agencji, więc poszło gładko :)

5. Opłata - 160$ i tutaj warto poświęcić chwilę na wyjaśnienie

  • jest bezzwrotna, więc jeśli nie masz pewności, czy dobrze ją wysłałeś/aś , absolutnie nie rób tego drugi raz (jeżeli dojdą 2 przelewy, ten drugi nie zostanie zwrócony!)
  • po dokonaniu wpłaty trzeba poczekać 24 godziny, żeby kontynuować 
6. Kiedy opłata się zaksięguje można wybrać datę spotkania, a potwierdzenie przychodzi na maila

No i właściwie tyle :) Stresowałam się bardzo przed całym tym wypełnianiem (nie jestem królową księgowości), jednak okazało się, że to nic skomplikowanego! Na początku usiłowałam znaleźć jakieś info na ten temat na grupie na fb, ale dziewczyny nie opisywały szczegółowo co i jak. Teraz już wiem dlaczego - instrukcja jest na tyle pomocna, że nie ma potrzeby rozwodzić się w tym temacie :)


Jeszcze jedna przydatna wskazówka: PAMIĘTAJCIE, ŻE NA SPOTKANIE Z KONSULEM TRZEBA POCZEKAĆ! (szczególnie w okresie wakacyjnym) U mnie najbliższy termin był za 3 tygodnie, a do wyjazdu tylko 1,5 miesiąca! Troszkę na styk i wiem, że będę się tym stresować.. Więc im szybciej tym lepiej! :)

Odezwę się po rozmowie z konsulem (oby pozytywnej!)

M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz