wtorek, 21 marca 2017

PIERWSZY SKYPE

Tak, tak! Właśnie jestem po pierwszym skypie! 

Rodzinek miałam na profilu całe mnóstwo.. Ale zawsze coś mi nie odpowiadało, więc dochodziłam do wniosku - po co marnować ich i swój czas na rozmowę, po której i tak tam nie pojadę?

No i pewnego dnia, kiedy zupełnie się tego nie spodziewałam (zazwyczaj cały wieczór obsesyjnie sprawdzam maila xD) pojawiła się na moim profilu rodzinka warta uwagi!

Przedmieścia Washington DC, VA
2 dziewczynki (5 i 8 lat) przeurocze!!!

Napisali bardzo miłego maila i zapytali, czy chcę z nimi pogadać. Umówiliśmy się następnego dnia. Właściwie nie stresowałam się, przeczytałam dokładnie ich profil i nie mogłam już się doczekać swojej pierwszej rozmowy!

Zegarek tyka, do skype tylko 2 minuty i w głowie zaczynają się kłębić myśli.. a co, jeśli ich nie zrozumiem, może mój angielski nie jest wystarczająco dobry? I jakiś taki dziwny stres, a przecież zawszę szczycę się tym, że świetnie potrafię nad nim panować..

Nareszcie zadzwonili! Host tata jeszcze w pracy, więc porozmawiałam z host mamą i dziewczynkami. Wszystkie pytania świetnie zrozumiałam, potencjalna hostka mówiła naprawdę wyraźnie, jej córeczki co chwilę pokazywały mi swoje ulubione zabawki i piękne rysunki (swoją drogą chyba marzą o kocie, bo wszystkie przytulanki i rysunki były kotami ;) )

Ale ale.. co się dzieje?! Kiedy miałam rzeczowo i błyskotliwie odpowiedzieć na pytania, zadać własne i pochwalić się swoim opanowaniem oraz umiejętnościami językowymi okazało się, że zaczynam się plątać, mylić słowa, zapominać i generalnie mówić bez ładu i składu..  No cóż  mogłam rozmawiać z wcześniejszymi rodzinkami, albo chociaż przygotować sobie pytania.. Mam nadzieję, że się jeszcze odezwą, ale jeśli nie, to sama sobie jestem winna!

O co pytała?
Dużo o obecną pracę, jakimi dziećmi się zajmuję, co z nimi robię, co jedzą, co by o mnie powiedziały, jak radzę sobie z ich złym zachowaniem..

O mnie i program, jak widzę siebie w stanach, czego oczekuję, co chcę zwiedzić i co robić po programie no i oczywiście, czy zostanę na 2 rok. 

Generalnie mam naprawdę miłe odczucia po tej rozmowie, jestem przekonana, że rodzinka jest wspaniała, jedyny minus to mój brak przygotowania.. ale następnym razem będę gotowa! 

Buziaki,
M.



2 komentarze:

  1. Ja już znalazłam swój Perfect Match i wylatuję na początku sierpnia :) Trzymam kciuki, żebyś i ty znalazła swoją :)
    Podrzucam linka do mojego bloga:
    http://selflovewins.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje!
      Może się okazać, że polecimy razem, też planuję początek sierpnia ;)

      I dzięki za link, z pewnością zajrzę!

      Usuń